Bunker del Carmel
Kiedy zmęczą Was typowo turystyczne miejsca pełne setek, ba nawet tysięcy(!) chińskich rączek z aparatami (choć samych Chińczyków lubię prawie tak samo bardzo jak Włóczykij lubił włóczyć swój kij :) ) koniecznie wybierzcie się do Bunker del Carmel. Jest to jeden z punktów widokowych, położony w dzielnicy El Carmel w Barcelonie, a co najlepsze - nie jest opisywany w przewodnikach tak jak mocno turystyczna góra Tibidado lub Montjuïc.
W kilku miejscach nawet można napotkać miłe przywitanie od 'lokalsów': "Tourist go home"
Bunkier (a raczej pozostałości betonowej konstrukcji) znajduje się na górze Turò de la Rovira. Są to pozostałości po infrastrukturze przeciwlotniczej wybudowanej na potrzeby obronne miasta podczas hiszpańskiej wojny domowej w 1937 roku. Rakiety przeciwlotnicze stały tam do 1950 roku.
Dziś zbrojony beton pozwala wygodnie się rozsiąść i delektować się pięknym widokiem i zabranym ze sobą schłodzonym piwkiem, Cavą lub czymkolwiek innym co zabierzemy ze sobą. A zabrać musimy bo na wzgórzu, a nawet pod wzgórzem w dzielnicy Carmel ciężko nam było znaleźć sklep z dobrym zaopatrzeniem. O tym co w Barcelonie warto zjeść pisaliśmy w oddzielnym poście (klik)
Punkt widokowy w Barcelonie
No właśnie, bo to co przede wszystkim oferuje nam Bunker del Carmel to 360-stopniowa panorama miasta - a to dzięki temu, że góra położona jest w środku miasta niczym najprawdziwsze Oko Saurona. Bez problemu dostrzeżemy stąd Sagradę Familię, Port Olímpic wraz z całym wybrzeżem, Torre Agbar, Hotel W, ulice Eixample czy pozostałe wzgórza Tibidabo i Montjuïc.
Droga na szczyt
Jak wejść na Bunkier?
Dojechać można autobusami linii V17 oraz 24, 119 lub metrem L5 na El Carmel.
Jeśli wybierzecie metro - czeka Was mały spacer, nawet do 30 minut.
Najbliżej szczytu dojeżdża autobus 119 (jeśli nie macie czasu na nic innego i chcecie zaliczyć tylko ten punkt widokowy - śmiało wsiadajcie w 119). My jechaliśmy jednak jeszcze inaczej i tą trasę Wam polecimy. Dlaczego? Bo dzięki niej poznacie trochę samej dzielnicy, która kryje na prawdę dużo pięknych wąskich ulic i niesamowitych widoków. Dzięki temu trafiliśmy też do Biblioteca El Carmel - Juan Marsé, (Carrer de la Murtra, 135-145, 08032 Barcelona, Hiszpania). Jest to miejsce w którym poza podstawową funkcją wypożyczania książek, oferuje możliwość zakupu kawy i słodkości, a co najważniejsze dobrocie te możemy wszamać na ogromnym tarasie z pięknym widokiem na jedną z części stolicy Katalonii. Kilka fotek z tarasu znajdziecie niżej.
Do rzeczy! Na El Carmel przyjechaliśmy autobusem 92 i wysiedliśmy na przystanku Ctra del Carmel - Pasteur. Tutaj się trochę pogubiliśmy (a jakie piękne było to gubienie!) i spragnieni kofeiny i glukozy dotarliśmy do wspomnianej już biblioteki. Stamtąd wróciliśmy po drodze spotykając nawet długaśne schody ruchome za co mocno dziękowały nam nasze już lekko zmęczone stopy.
(patrz mapka) Idąc na szczyt góry warto skorzystać ze skrótu którego nie znajdziemy na google mapie. W punkcie C wchodzimy schodami i dochodzimy mniej więcej do punktu D gdzie odbijamy w lewo na częściowo wydeptaną ścieżkę w krzakach, którą Pani A wypatrzyła swoim spostrzegawczym okiem.
Skrótem tym przedzieramy się przez kilka większych kaktusów i dobijamy na szczyt. Droga ta oszczędza nam jakieś 10-15 minut dreptania dookoła.
Drogę częściowo można podpatrzeć na naszym filmiku z Barcelony (klik)
Drogę częściowo można podpatrzeć na naszym filmiku z Barcelony (klik)
Biblioteca El Carmel - Juan Marsé
Podsumowując - każdy prawdziwy PODRÓŻNIK będąc w Barcelonie musi zawitać do dzielnicy El Carmel. Pani A i Pan T zgodnie przyznają, że jest to najlepsza miejscówka w tym mieście i śmiało ją rekomendują.
Uwielbiamy El Carmel - wg nas to najlepsza dzielnica w całej Barcelonie <3
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim dlatego, że tam mieszkają nasi bliscy, u których mieliśmy okazję gościć w wakacje, a więc to właśnie El Carmel było miejscem, gdzie postawiliśmy pierwsze kroki (poza lotniskiem).
Miło się ogląda Wasze zdjęcia, szczególnie, że na jednym z nich widać drogę, którą się wspinaliśmy kilka razy (mieszkaliśmy zaraz obok bunkrów, więc często tam wracaliśmy).
Szkoda tylko, że byliśmy w różnym czasie i się nie spotkaliśmy w tym przepięknym miejscu.
PS Oglądaliście na bunkrach zachód słońca? ^^